Nie można mnie nazwać minimalistką, a przynajmniej nie do końca i nie zawsze. Za bardzo lubię próbować, uczyć się na błędach, za bardzo trafiają do mnie wszelakie bodźce, za często lubię brać pełnymi garściami, im więcej i bardziej różnorodnie, tym lepiej.
Zwykle od reguły są wyjątki i tym razem nie będzie inaczej.