O miłości do czerwieni

środa, 9 września 2015




Czerwień kocham odkąd sięgam pamięcią. Czerwień, najgorętsza ze wszystkich barw, od najdawniejszych czasów była kolorem życia, emocji  i skrajnych uczuć. To w tym kolorze były moje pierwsze buciki, o które mama pieczołowicie dbała, by zawsze były w nienagannym stanie. Takiego koloru były pozdzierane kolana na chodnikach i getry z weluru, które obowiązkowo trzeba było mieć, żeby być fajnym na podwórku.
Kiedyś w szkole podstawowej marzyłam o tym, by kiedyś zostać super sławną projektantką i zdecydowałam, że w mojej pierwszej kolekcji będą suknie wieczorowe tylko w tym kolorze. Podobno faceta najłatwiej poderwiesz w czerwonej sukience i podobno można się urodzić w energii tego koloru. Nie lubię tylko tej w wydaniu szału walentynkowego, kiedy traci swój urok i klasę, a tak to hulaj dusza, skończę w czerwieni od stóp do głów.

Rozwijając wątek stóp i ich paznokci, przez te upalne wakacje miały one jedną opcję kolorystyczną - a mianowicie czerwień w postaci lakieru Golden Rose Rich Color Nail Polish w odcieniu 24. Jakoś tak przepadłam na prawie 3 miesiące i pomimo tego, że często lubię zmieniać kolory paznokci, tak tutaj ta potrzeba poszła w las. Jeśli chodzi o sam lakier, to jest to kolejny z tej serii w mojej kolekcji i formuła na szczęście wciąż zachwyca i pozostaje bez zmian. Przede wszystkim ma bardzo wygodny, szeroki pędzelek i jest mocno napigmentowany, co pozwala na szybką i estetyczną aplikację. Trwałość jest na naprawdę wysokim poziomie (szczególnie w zestawie z lakierem nawierzchniowym Golden Rose - Quick Dry Top Coat!!!)  i pobija zdecydowanie o głowę lakiery Diora czy Chanel, które miałam, nie pokochałam i oddałam. Może trafiłam wtedy na felerne odcienie, kto wie, ale na tę chwilę nie potrzeba mi nic więcej. Natomiast jeśli chodzi o sam kolor, to jest właśnie ta ulubiona z ulubionych, idealna na każdą porę roku, na chandrę, na wesele i na domowy dzień pod kocem. Pięknie wygląda praktycznie przy każdej karnacji, a ja najbardziej ją lubię na krótko opiłowanej płytce i tak ją noszę. Nic dodać, nic ująć.






1 komentarz:

Proudly designed by | mlekoshiPlayground |