Wakacyjny niezbędnik 2014

piątek, 29 sierpnia 2014


Już prawie wrzesień, a ja dopiero o wakacjach... jednakże wrzesień to miesiąc, w którym najbardziej lubimy wybierać się na urlop. Wszyscy już po, a my po długich oczekiwaniach dopiero cieszymy się wyjazdem w nieznane, słońcem, odpoczynkiem i drinkami z palemką. Jednym słowem... WSPANIALE!
W tym roku szczególnie oczekiwanie na ten wolny czas wydaje nam się bardzo długi i co prawda do wyjazdu zostało jeszcze ponad 2 tygodnie i wciąż trzeba się zająć przyziemnymi sprawami ale.. w naszych głowach wiodą prym słońce, gorący piasek i morze. Pogoda w mieście niestety odbiega znacznie od typowej sierpniowej słonecznej aury i wkracza niebezpiecznie raczej w jesień, także rzeczywiście chyba nie mogliśmy znaleźć sobie lepszej pory na leniuchowanie :)








Dzisiaj przedstawię moje niezbędniki podczas tego wyjazdu i mimo, że ograniczyłam tę liczbę do minimum to i tak faceci pomyślą, że jest tego zdecydowanie za dużo i nie ma sensu tego brać... i to właśnie TEN moment, w którym kobieta przestaje słuchać mężczyzny :) Chociaż zwykle w moim mniemaniu przy każdym wyjeździe zabieram zupełne minimum, to potem okazuje się, że mogłabym z takim bagażem dóbr większych i mniejszych przeżyć nie dwa tygodnie na wczasach, ale spokojnie miesiąc w buszu.


BIKINI - Skoro urlop, skoro słońce, plaża i wysoka temperatura to bikini jest niezbędne. Właściwie jest to strój, w którym spędzamy większość naszych urlopów, więc dobrze by było gdyby odpowiednio się prezentował. Może i nie ma wyglądu strojów Agent Provocateur i nie będę drugą Natalią Siwiec ale dla mnie wystarczająco urodziwy. Co więcej, majątku na niego nie wydałam, bo kupiłam go już na przecenie za 69 zł - kolejny plus wakacji we wrześniu, czyli posezonowe przeceny.

RĘCZNIK PLAŻOWY - tego chyba nie trzeba za bardzo tłumaczyć po co, dlaczego i jak. Rzecz niezbędna jak woda na pustyni. Wizja leżenia w miejscach zamieszkałych niewiadomo przez co i jak boleśnie ma mnie użreć nie przechodzi.

KAPELUSZ - Stylówka musi być, bez wątpienia. Niczym Brigitte Bardot na plaży w Cannes podbijać w gwiazdorskim stylu serca tamtejszych zagubionych serc.. W wersji bardziej rzeczywistej i raczej jedynej kapelusz ochroni mnie przed słońcem i efektem spalonego na czerwono buraka na twarzy. Taki widok raczej nie jest zbyt stylowy i gwiazdorski.

KREMY DO OPALANIA & OCHRONNY BALSAM DO UST - Skoro kapelusz ma chronić przed słońcem to tylko w parze z filtrami przeciwsłonecznymi. Większa ochrona do twarzy (SPF 50) i odpowiednio mniejsza (SPF 30) do ciała. Czasy spieczonego skwarka już chyba dzięki Bogu minęły. Tak jak przy kapeluszu - buraczany to zdecydowanie nie mój kolor.

SANDAŁY - Letni pedicure musi mieć odpowiednią oprawę. To już 3 sezon, w którym te sandałki mi służą, aczkolwiek raczej ich ostatnie wyjścia. Niestety do Aldo szczęścia nie mam i pomimo, że te buty były oddawane do reklamacji już dwa razy to i są po dwóch naprawach. Moje piesze wędrówki to chyba było dla nich za dużo... Sentyment niestety wygrywa i za każdym razem dawałam (a raczej szewc) im kolejną szansę. Ta naprawa była ostatnia i prawdopodobnie już ze mną do domu nie wrócą. Trzeba być twardym.

OKULARY PRZECIWSŁONECZNE - Po wielu drinkach z palemką trzeba ukryć to i owo. Świat nie musi widzieć, kiedy człowiek już wielu sprawom nie podoła, lub jak tak naprawdę wygląda się bez makijażu po nieprzespanej nocy. Cudowna sprawa.


KSIĄŻKI & IPOD - Między drinkami z palemką, wylegiwaniem się na plaży i zwiedzaniem trzeba coś też robić. Odcinamy się zupełnie od internetu, chwila nie tylko dla ciała ale i dla duszy też musi być. Mamy zamiar odpocząć i naładować akumulatory na następny rok i ten sposób wydaje się idealny by temu zaradzić. Wreszcie przeczytam książki, które od dawna na to czekają, chociaż na tę okoliczność nowe też się pojawiły. Myślę, że o tych pozycjach, które zdecydowałam się wziąć ze sobą do walizki postaram się coś jeszcze napisać.

Ostatnio w TVN Filip Chajzer opowiadał o depresji pourlopowej. Myślę, że nie ma się co dziwić temu zjawisku, skoro człowiek po dwóch tygodniach życia w raju nagle spada w wir pracy i obowiązków i wszyscy coś od niego chcą. Miejmy nadzieję, że nas nie dopadnie żadna taka cholera i łagodnie wrócimy do życia po urlopie.





8 komentarzy:

  1. udanego urlopu życzę i zazdroszczę ogromnie :) my urlopujemy od środy (też lubimy wrześniowy relaks), ale tym razem w mieście z dzieckiem, więc będziemy na bieżąco wymyślać rozrywkę miejską i niecierpliwie wyczekiwać wolnego wieczoru ;) niestety, o gorących piaskach mogę zapomnieć, to raczej będą jesienne wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę tej pięknej jesieni i oby mimo wszystko udało Wam się odpocząć :) My spędzaliśmy tak wakacje rok temu, dobrych wspomnień co nie miara :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Okulary, krem z filtrem, bikini i piękne miejsce :) wakacje idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze wyglądam dziwnie w tego typu kapeluszach z rondlem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ja też, także mam jeden (podejrzewam, że na całe życie jeśli chodzi o częstotliwość paradowania w nim) tylko na specjalne okazje - tam, gdzie mnie nikt nie zna :D

      Usuń
  4. Mam nadzieje, że Twoje wakacje będą udane :) Świetny strój kąpielowy i sandałki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby Wam tylko pogoda dopisała, bo rzeczywiście ostatnio mamy iście jesienną aurę. Obyś zdążyła jeszcze założyć ten kapelusz, bikini i cieszyć się słoneczkiem! :)

    OdpowiedzUsuń

Proudly designed by | mlekoshiPlayground |